"Hokus-pokus,
czary mary, aby wróżby się spełniały”
Późną jesienią po zakończeniu prac rolnych, gdy dni były coraz krótsze,
a wieczory dłuższe, rozpoczynała się niegdyś na wsi pora kojarzenia małżeństw.
Następował wtedy okres wróżb i zalotów. Magicznym dniem dla dziewcząt była
wigilia św. Andrzeja. Ten wieczór był poświęcony wyłącznie wróżbom
matrymonialnym. Dla chłopców natomiast porą wróżb była wigilia św.
Katarzyny. W ostatni listopadowy piątek uczniowie szkoły podstawowej zebrali
się na sali gimnastycznej by wspólnie spędzić magiczne chwile pod znakiem
wróżb. Po krótkim wykładzie z zakresu wróżbiarstwa i magii i w głoszeniu
magicznych zaklęć wśród śmiechów i żartów rozpoczęły się
andrzejkowe przepowiednie. Nie zabrakło dobrze wszystkim znanych wróżb.
Zgodnie z tradycją uczniowie ustawiali buty by dowiedzieć się kto pierwszy
wstąpi w związek małżeński. Wróżyli z sec, kart, cyfr a nawet
ciasteczek. Większość uczestników wyczarowała sobie świetlaną przyszłość.
Byli i tacy, których wróżby zawiodły - ale nie ma czym się martwić może
w przyszłym roku będzie lepiej.
Po wróżbiarskich emocjach otwarto bufet, aby posilić się małym co
nieco. Ciasteczka, paluszki i
cukierki znikały jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki. Po posiłku magiczne rekwizyty
poszły w kąt i wszyscy ruszyli do tańca przy dźwiękach muzyki.
Monika
Szczygieł Aleksandra Strączek
Ewa Golda
|