W poniedziałek byliśmy na kuligu w Brennej. Pan Kierowca wysadził nas koło kościoła a tam czekały już trzy wozy do których przypięte były konie. Miały być sanie
ale było za mało śniegu. Pojechaliśmy do lasu, było pięknie bo leżało tam dużo śniegu. W połowie drogi zrobiliśmy postój żeby konie mogły odpocząć. Konie jadły i odpoczywały a my poszliśmy na spacer, po drodze biliśmy się śnieżkami. Pan Tomek robił zdjęcia. Las był wysoki i było bardzo pięknie. Wróciliśmy do bryczek i jechaliśmy do miejsca postoju autobusu. Trochę zmarzliśmy ale zaraz było ognisko i gorąca herbata w Chlebowej chacie. Piekliśmy kiełbasę a komu się nie chciało to Pan Gospodarz piekł mu na grilu. Później poszliśmy na spacer nad rzekę i zrobiliśmy zawody która grupa ulepi najfajniejszego bałwana. Najśmieszniej było kiedy biliśmy się śnieżkami, każdy trochę oberwał, nasze Panie i Pan Tomek też. Po powrocie do Chlebowej chaty kupowaliśmy pamiątki i zwiedzaliśmy. Najbardziej zainteresowani byli chłopcy bo stało tam dużo różnych maszyn rolniczych i wozów. Najbardziej oblegany był wóz strażacki. Wróciliśmy do szkoły zmęczeni ale szczęśliwi bo bardzo nam się ta wycieczka podobała.
reporter szkolnego PTTK - Patrycja Mazur