Wycieczka na górę Żar

Nie uwierzycie! ostatnia wycieczka Szkolnego Koła PTTK bez deszczu, mgły, wiatru w pełnym cudownym słońcu. Jesteśmy zdziwieni i zdecydowanie nie przyzwyczajeni do takiej pogody, co nie znaczy, że ktokolwiek z nas narzekał. Nasz Przewodnik Pan Marian Jędrysik jak zwykle zasypał nas gradem ciekawych informacji. Na przykład o wsi Kozy największej w całej Polsce bo liczącej sobie 12,5 tysiąca mieszkańców. Z pięknie odnowionym pałacem i ponad 200 letnim platanem- Drzewem Roku 2012. Podążaliśmy Doliną rzeki Soły, mijając kolejne Jeziora Zaporowe: Żywieckie, Czanieckie i Międzybrodzkie. Pierwszym celem była Elektrownia wodna w Porąbce. Wyglądamy niezwykle efektownie w kaskach które musieliśmy włożyć na głowy dla bezpieczeństwa.

Być we wnętrzu góry, mając nad głową hektolitry wody to prawdziwe przeżycie. Nie wolna tam jednak robić zdjęć więc musicie się sami kiedyś wybrać żeby to zobaczyć. Po zwiedzeniu elektrowni szczytowo-pompowej (chcecie wiedzieć co to znaczy? sprawdźcie sobie w goglach)  busem podjechaliśmy pod kolejkę na Górę Żar.


Na szczycie oglądaliśmy sztuczny zbiornik wodny o którym wcześniej opowiadał nam pracownik elektrowni. Osoba dbająca o stan tego zbiornika każdego dnia objeżdża go w koło na rowerze, pokonując 2,5 kilometra. Jest na co popatrzeć. Jednak największą atrakcją dla nas był tor saneczkowy. Można było jeździć w parach, jednak żadna z Pań nie dała się namówić na wspólny zjazd, jedynie czujnie obserwowały nasze wyczyny i o żadnych szaleństwach nie było mowy. Pan Tomek bacznym okiem kamery rejestrował każdy nasz ruch na torze i żeby uzyskać zgodę na kolejne zjazdy musieliśmy zachowywać się poprawnie. Obserwowaliśmy też loty szybowcowe. Wracając śpiewaliśmy głośno "Jak Anioła głos". Patrząc na miny naszych opiekunów, chyba Pani Romka nie byłaby zachwycona naszą interpretacją tego utworu. Było wesoło, słonecznie, po prostu fajnie. Bardzo dziękujemy naszemu Przewodnikowi Panu Marianowi i zapraszamy już teraz na wspólne wyprawy w przyszłym roku.